u2 piosenka o solidarności
U2, Irish postpunk band that by the end of the 1980s had established itself not only as one of the world’s most popular bands but also as one of its most innovative. Their best-known albums include The Joshua Tree, Achtung Baby, and All That You Can’t Leave Behind. Learn more about their music and career.
Amazon.com: Piosenki Solidarności - Songs Of Solidarity: CDs y Vinilo. Omitir e ir al contenido principal.us. Entrega en Lebanon 66952
Here's to the Ronnie, the voice we adore Like coals from a coal-bucket, scraping the floor Sing out his praises in music and march And if you are not Irish, that isn't your fault
To download mp3 you may to listen Piosenka O Solidarności Czyli Wszystko Gnije audio mp3 file first. After listening you will able to download track Piosenka O Solidarności Czyli Wszystko Gnije. To get this file you may click on "download mp3" and you will download mp3 file with bitrate 320 and size 6.9 Mb.
U2 - Won't Get Fooled Again - tekst piosenki, tłumaczenie piosenki i teledysk. Zobacz słowa utworu Won't Get Fooled Again wraz z teledyskiem i tłumaczeniem.
Schrot Und Korn Er Sucht Sie. Ten wieczór był wyjątkowy z wielu powodów. Bono wraz z zespołem wystąpił w Paryżu i była to idealna okazja, aby złożyć hołd ofiarom z klubu Bataclan. Do zamachu na koncercie Eagles Of Death Metal w stolicy Francji doszło 13 listopada 2015 roku. Zginęło tam wtedy kilkadziesiąt osób, w tym jeden z członków ekipy grupy Jessego Hughesa. W dniu tragedii w mieście akurat przebywali muzycy zespołu U2 - ulokowali się w AccorHotels Arena. Gdy tylko ochrona dowiedziała się o atakach, kapela została ewakuowana i śledziła na bieżąco wydarzenia w grudnia 2015 roku Bono i koledzy powrócili do Paryża, jednak tym razem, aby zagrać tam dwa koncerty. Jeden z nich już się odbył. To wydarzenie miało ogromne znaczenie - zarówno dla muzyków, jak i dla fanów. Kapela podsycała atmosferę przed swoim wejściem na scenę publikując nagranie z próby dźwięku:Przed koncertem wokalista U2 udzielił prasie wywiadu, w którym deklarował swoją solidarność z najbliższymi zmarłych osób, ale nie tylko: Jesteśmy razem z rodzinami tych, którzy stracili ukochane sobie osoby w Paryżu. Jesteśmy razem z rodzinami w San Bernardino. Jesteśmy razem z rodzinami w Bejrucie i Stambule. Stoimy razem przed tymi z fałszywymi ideologiami boga, któremu służą. Koncert obfitował w kilka wzruszających dodatkowych atrakcji. Jedną z nich było umieszczenie telebimu, na którym w niebieskich, białych i czerwonych kolorach, czyli tych, które tworzą flagę Francji, wyświetlały się nazwiska osób, które zginęły 13 listopada 2015 roku. Wyglądało to tak:Na scenie pojawił się też gość specjalny w osobie Patti Smith, z którą U2 wykonał utwory „Bad”/„Gloria” i „People Have the Power”. Tak brzmiała kompilacja z udziałem wokalistki: A to już kompozycja z płyty „Dream of Life”, która zakończyła występ U2 w stolicy Francji: Oto pełna lista utworów, które zabrzmiały na koncercie U2 6 grudnia 2015 roku w Paryżu:Setlista: The Miracle (Of Joey Ramone) Out Of Control Vertigo I Will Follow / Mother Iris (Hold Me Close) Cedarwood Road Song For Someone Sunday Bloody Sunday Raised By Wolves / Psalm 23 Until The End Of The World / Love And Peace Or Else Invisible Even Better Than The Real Thing / Break On Through (fragment) Fashion (fragment) / Mysterious Ways / Burning Down The House (fragment) Elevation Ordinary Love Every Breaking Wave October Zooropa (fragment) / Bullet The Blue Sky / Ode To Joy (fragment) / America (fragment) / 19 (fragment) Zooropa Where The Streets Have No Name / California (There Is No End To Love) (fragment) Pride (In The Name Of Love) With Or Without You Bis: City Of Blinding Lights / Ne Me Quitte Pas (fragment) Beautiful Day Mother And Child Reunion (fragment) / One / Invisible (fragment) Bad / Gloria People Have The Power Początkowo mówiło się o tym, że razem z U2 wystąpią muzycy Eagles of Death Metal. Ostatecznie nie doszło jednak do tego połączenia Wam się podobają nagrania z paryskiego koncertu U2? Robert Skowronski Redaktor antyradia
31 lip 17 10:10 aktualizacja 31 lip 17 12:26 Ten tekst przeczytasz w 1 minutę Bono, lider zespołu U2, w czasie koncertu w Holandii skomentował na scenie obecną sytuację w Polsce. "Mam przesłanie miłości i wolności dla naszych braci i sióstr w Polsce, którym zabiera się ich wolność! Jesteśmy z wami!" - mówił gwiazdor rocka. Grupa U2 wystąpiła w Amsterdamie w ramach ogólnoświatowej trasy celebrującej 30-lecie płyty "The Joshua Tree". Zespół przed wykonaniem piosenki "New Year's Day", utworu, którego inspiracją była historia Lecha Wałęsy i Solidarności, zaprosił na scenę polskiego fana z flagą z logiem Solidarności. W trakcie odgrywania kompozycji Bono wykrzyczał: "Mam przesłanie miłości i wolności dla naszych braci i sióstr w Polsce, którym zabiera się ich wolność! Jesteśmy z wami!" - dodawał lider U2. Poniżej kilka amatorskich nagrań i zdjęcie z koncertu: Utwór "New Year's Day" pochodzi z trzeciej studyjnej płyty U2 "War". Piosenka stała się jednym z najpopularniejszych utworów w dyskografii zespołu i jest pozycją obowiązkową na ich koncertach. Bono napisał tekst utworu zainspirowany wydarzeniami w Polsce z początków lat 80 - działalnością Lecha Wałęsy i Solidarności. Lider U2 wielokrotnie podkreślał, że losy Polski nie są mu obojętne. W kwietniu zeszłego roku w czasie przemówienia w Kongresie USA nawiązał do sytuacji politycznej w naszym kraju. -To hipernacjonalizm - takimi słowami scharakteryzował politykę Polski oraz Węgier wobec uchodźców. Zaznaczał, że taka sytuacja to zagrożenie dla Unii Europejskiej, które należy zlikwidować. Data utworzenia: 31 lipca 2017 10:10, aktualizacja: 31 lipca 2017 12:26 To również Cię zainteresuje Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Znajdziecie je tutaj.
@d.....s #rozrywka #historia #muzyka #ciekawostkihistoryczne #ciekawostki #poezjaspiewana W Szczecinie i Gdańsku świętuje się od kilku dni rocznicę powstania "Solidarności". Zapraszam serdecznie do posłuchania zbioru piosenek i pieśni dotyczących "Solidarności"... Jacek Kaczmarski, Marek Grechuta, Jan Pietrzak, Maciej Pietrzyk... i wielu innych zapominanych dzisiaj "bardów".
Ponad dwie godziny trwał na Stadionie Śląskim w Chorzowie koncert legendy światowego rocka, irlandzkiej grupy U2. W słowach i gestach charyzmatycznego wokalisty zespołu, Bono, wiele było polskich akcentów. Podczas koncertu bawiło się blisko 70 tys. ludzi z Polski i całej Europy. "To był najlepszy koncert w naszym życiu, a byliśmy na wielu. U2 to klasa sama w sobie, a publiczność była po prostu jednością" - powiedzieli Wojtek Oświecimski i Henryk Kurczelski, którzy przyjechali z grupą znajomych z Piły i Olsztyna. Christian Kempf z Wiednia był na kilkunastu koncertach U2, w tym - razem z chorzowskim - na siedmiu w ramach trwającej właśnie trasy Vertigo/2005. "Jeden z najlepszych koncertów U2 w moim życiu. Publiczność była niesamowita, nigdy czegoś takiego nie widziałem. Oczywiście zespół nie może mnie zaskoczyć, skoro widzę ich tak często. Zawsze są perfekcyjni, ale dzisiaj byli w wyjątkowo dobrym nastroju" - podkreślił. Koncert rozpoczął i zamknął dynamiczny utwór, będący znakiem całej trasy - "Vertigo", otwierający najnowszy album U2 pt. "How To Dismantle An Atomic Bomb". Obok lubianych przez publiczność utworów z tej płyty zabrzmiały również największe przeboje U2: "One", "With Or Without You", "Sunday Bloody Sunday", "In The Name Of Love", "Beautiful Day", "I Still Haven?t Found What I`m Looking For". Jednym z pierwszych i najbardziej oczekiwanych utworów na koncercie była piosenka "New Year`s Day", napisana przez Bono z myślą o Polakach i "Solidarności" podczas stanu wojennego. Fani umówili się wcześniej za pośrednictwem internetu, że podczas tego "polskiego" utworu na stadionie załopocze olbrzymia polska flaga, utworzona przez nich samych. O pomyśle informowały też przed koncertem media. Ci, którzy mieli bilety na płytę, mieli zabrać czerwone koszulki lub chusty, posiadacze biletów na trybuny - białe. Plan powiódł się, już przy pierwszych taktach piosenki na stadionie było czerwono-biało. Na ten widok Bono zdjął swoją czarną kurtkę, wywrócił ją na lewą, czerwoną stronę, znów założył i głęboko skłonił się wiwatującej publiczności. Jedną z piosenek z nowej płyty - "Miracle Drug" - Bono zadedykował papieżowi Janowi Pawłowi II, który - jak przypomniał- "dorastał niedaleko stąd". Wcześniej szukał wśród fanów przy scenie osoby, która mogłaby tłumaczyć jego opowieść o papieżu z angielskiego. Fanka, która zgłosiła się na ochotnika, szybko przyznała jednak, że tak naprawdę nie zna angielskiego, wywołując wybuchy śmiechu na widowni. Nie tylko ona próbowała dostać się w pobliże swojego idola. Podczas utworu "All I Want Is You" inna dziewczyna wdarła się na scenę i rzuciła w ramiona Bono, który śpiewając przytulił ją, potem przez chwilę tańczyli razem. Bono wielokrotnie używał polskiego słowa "dziękuję". Powiedział, że Polska "to wspaniały kraj, który ma tyle możliwości". "Jesteście wyjątkowi, jestem szczęśliwy, że mogę być tu z wami" - mówił po angielsku, po polsku dodając: "Dziękuję". "Dziękujemy" - skandowała w odpowiedzi publiczność. Pod koniec koncertu wokalista rozpostarł na chwilę flagę "Solidarności". Żegnał się również po polsku, mówiąc "Dobranoc". Widzowie chwalili zmieniającą się często scenografię, wykorzystano w tym celu oświetlenie i gigantyczne ekrany, na których pojawiały się różne projekcje, nawiązujące do tekstów piosenek. Podczas koncertu nie zabrakło odwołań do spraw społecznych i politycznych - zespół i jego lider słyną z zaangażowania w sprawę redukcji zadłużenia krajów Trzeciego Świata. Na telebimie pojawiały się fragmenty Deklaracji Praw Człowieka. Opuszczający stadion fani nie mieli wątpliwości, że uczestniczyli w polskim muzycznym wydarzeniu roku. Zapewniali, że gdy na scenie, kilka minut przed czasem, pojawili się muzycy z U2, natychmiast zapomnieli o ulewie, która kilka chwil wcześniej nie pozostawiła na nich suchej nitki. Do końca koncertu nie spadła już ani jedna kropla deszczu. Zakończyły go dwie serie bisów. U2 uznawany jest za jeden z największych zespołów w historii rocka. Od ponad 20 lat gra w tym samym składzie. Tworzą go: wokalista Bono, gitarzysta i klawiszowiec The Edge, basista Adam Clayton i perkusista Larry Mullen Jr. Grupa powstała na przełomie lat 1975/76 i początkowo występowała pod nazwą Feedback. W 1978 r. zmieniła nazwę na U2. Zadebiutowała w 1980 r. albumem "Boy", który przyniósł zespołowi miano nowej nadziei rocka. Następne płyty umocniły jego pozycję i popularność. U2 wystąpił w Polsce po raz drugi. W sierpniu 1997 r. koncert grupy na warszawskim Służewcu obejrzało ok. 80 tys. fanów. Podczas chorzowskiego koncertu policja nie zanotowała poważniejszych incydentów. Cierpliwości trzeba było, aby dojechać na koncert oraz wydostać się z parkingów po jego zakończeniu. Organizatorzy podkreślają jednak, że jak na tak dużą ilość ludzi zgromadzonych w jednym miejscu, sytuacja nie była dramatyczna. Kursowały dodatkowe autobusy i tramwaje. Wiele śląskich klubów po koncercie zorganizowało imprezy pod hasłem "noc z U2", gdzie fani mogli bawić się do rana. ss, ks, pap
Nowa płyta U2 tak nas zainspirowała, że postanowiliśmy napisać też o… najlepszych piosenkach U2. Najlepszych, nie znaczy najpopularniejszych. Jest ich tylko 10, bo i tak, ile byśmy nie zamieścili w zestawieniu, i tak będzie mało. „Wire” To nie tak, że chce się snobować na superznawcę U2 i na pierwszy ogień idzie nie jakiś superhicior, tylko piosenka, która nie ma nawet swojej podstrony na Wikipedii. Ja naprawdę uwielbiam ten numer. Jego surowość, dynamikę, tę fantastycznie metaliczną, świrdującą gitarę. Jest w tym utworze świetna dramaturgia i kapitalna energia, nie wspominając o niemal hiphopowym finale. Polecam wersje koncertowe, z czasów gdy Bono jeszcze nie skrywał kurzych łapek i worków pod oczami za gigantycznymi ciemnymi okularami. „Discotheque” Każdy artysta chce zrobić coś takiego, ale niewielu się udaje. Porzucić sprawdzone schematy, wyjść ze swojej strefy bezpieczeństwa, spróbować czegoś zupełnie innego. U2 pokazali, jak to się robi. Elektroniczne U2? A co, żyje się raz. Fani i dziennikarze byli osłupieni i… podzieleni. Nie każdego przekonało mniej rockowe, bardziej syntetyczne oblicze Irlandczyków. Ja się będę upierać, że to bardzo fajna piosenka z megafajnym teledyskiem, przypominającym, że wbrew obiegowej opinii muzycy mają dystans do siebie. „The Fly” Dla kontrastu U2 w swym najbardziej rockowym wcieleniu. Kto kojarzy zespół z ostatnich dość miałkich radiowych singli, niech sprawdzi „The Fly”. Rockową, mroczną bestię z gęściutką, oczywiście fantastycznie metaliczną gitarą. Trzeba przyznać, że U2 potrafi wybierać pierwsze single i intrygować swych sympatyków. Po mięciutkim, organicznym, amerykańskim „The Joshua Tree”, dostaliśmy zimne, stalowe, nasączone Berlinem granie. Bono opisał swój wokal w piosence, jako brzmienie „człowieka robiącego Joshua Tree”. Nic dodać, nic ująć. „With or Without You” Może to i wyświechtana piosenka, ale przepięknie brzmi w „Przyjaciołach”, a że to najlepszy serial wszech czasów z pięknym romantycznym wątkiem Rossa i Rachel, to miejsce dla „With or Without You” musi się znaleźć miejsce w tym zestawie. Utwór był pierwszym singlem promującym album „The Joshua Tree” i pierwszy numer 1 zarówno w Stanach jak i Kanadzie. „Rolling Stone” umieścił piosenkę na 132. miejscu zestawienia „The 500 Greatest Songs of All Time”. U2 - With Or Without You (Official Music Video) „October” „October” to zupełnie inny rodzaj ballady. Skromny, wręcz ascetyczny, niemal klasyczny, piękny fortepianowy utwór. Prawie instrumentalne nagranie z kruchym, wyjątkowo subtelnym śpiewem Bono. „Hold Me, Thrill Me, Kiss Me, Kill Me” „Batman Forever” nie jest arcydziełem kinematografii. Val Kilmer średnio przekonuje jako Człowiek-Nietoperz, ale soundtrack był całkiem fajny, mimo, iż tylko 5 piosenek z płyty można było usłyszeć w filmie, właśnie „Hold Me, Thrill Me, Kiss Me, Kill Me” U2. Bardzo zgrabny, kinowy numer z rozmachem, który zawdzięczamy lekko orientalnymi smyczkom. Według Bono to utwór o byciu gwiazdą i członkiem rockowej kapeli. „Vertigo” Metallica ma „Fuel”, a U2 „Vertigo”, czyli piosenkę, która na żywo osiąga metapoziom. Umówmy się. W wersji studyjnej, jest trochę zbyt gładko, delikatnie (szczególnie w porównaniu z takim „The Fly”). Brakuje pazura i powera, które jednak pojawiają się i zalewają tłumy, gdy Irlandczycy wykonują tę piosenkę na swych gigantycznych, wypasionych scenach. Ale, co ja się znam. Trzy nagrody Grammy i 64. miejsce notowania 100 najlepszych piosenek dekady („Rolling Stone”). „When Love Comes To Town” „Rattle And Hum” to obok „Stop Making Sense” Talking Heads najlepsza koncertowa płyta lat 80. (choć część materiału jest studyjna). Dzieje się tam mnóstwo kapitalnych, organicznych rzeczy. Nawet jeśli dziś U2 są „przyjaciółmi” Apple, to wciąż muzycy z krwi i kości, którzy mieli (a może i wciąż mają) frajdę z grania. „When Love Comes To Town” to ponadto przykład jeszcze jednego z – jak się okazuje bardzo wielu – muzycznych wcieleń U2. Blues i soul i całe mnóstwo organicznych dźwięków. Utwór został zarejestrowany w legendarnym Sun Studio w Memphis, gdzie nagrywali Johnny Cash, Elvis Presley, Roy Orbison i King. U2 już go nie gra na koncertach, ale owszem. „Ordinary Love” „Ordinary Love” to piosenka, która podoba się nawet tym, którzy nienawidzą U2. Utwór ujmuje delikatnością, zwiewnością, wręcz elegancją. Numer bez patetycznych zapędów, bez napompowanej dramaturgii, ale po brzegi wypełniony emocjami. Piękna kompozycja i piękna aranżacja. Dziejową niesprawiedliwością było przyznanie Oscara piosence z „Krainy lodu”, a nie tej perełce. Pamiętajmy bowiem, iż Bono i spółka nagrali ten numer do obrazu „Mandela: Long Walk to Freedom”. Kompozycja ukazała się na singlu 29 listopada, na kilka dni przed śmiercią Nelsona Mandeli. „Acrobat” Tak, wiem, że na koniec powinno być „One” albo chociaż „Even Better Than the Real Thing” czy któryś z przebojów z „The Joshua Tree”, ale przy żadnej z tych piosenek nie zawirujecie tak jak przy „Acrobat”. Cudny, karuzelowy rytm zbudowany na szorstkim riffie, podskórna nerwowość i coś subtelnie melancholijnego sprawia, że to absolutnie wyjątkowo, wzruszająca piosenka. Numer podobno nigdy nie był wykonywany na żywo. Piosenka dedykowana jest Delmore’owi Schwartzowi, amerykańskiemu poecie i noweliście, którego cytat z opowiadania „In Dreams Begin Responsibilities” pojawia się w końcówce tekstu. The Edge wymyślił główny riff podczas próby w Auckland w Nowej Zelandii.
u2 piosenka o solidarności